1) Prostownica, lokówka i suszarka. Niestety, tylko po mocnym modelowaniu byłam zadowolona z ich wyglądu.
2) Mycie włosów zwykłym szamponem (nawet nie tyle zwykłym, co intensywnie niszczącym).
3) Brak systematycznego używania odżywek - jak mi się przypomniało, to coś nałożyłam. I okazało się również, że to co nakładałam, wcale włosom nie pomagało.
4) Czesanie szczotką i używanie gumek z metalowymi częściami, w tym bardzo cieniutkich. I mocne ich splatanie.
Nigdy nie poświęcałam moim włosom dostatecznej uwagi. Gdy byłam małą dziewczynką, cieszyłam się pięknymi loczkami w kolorze blond - ach, jak teraz marzy mi się taka fryzura! Później intensywnie zapuszczałam, osiągnęły one niesamowitą długość sporo za pas (niektórzy z moich znajomych pewnie jeszcze to pamiętają!), ale niestety nie pielęgnowałam ich odpowiednio. Może dlatego, że zupełnie nie wiedziałam jak :). Końcówek nie podcinałam, bo bałam się skrócenia długości. W końcu zdecydowałam sie na drastyczny krok - ścięłam włosy. Do ramion. Dużo działo się w międzyczasie, jednak nigdy nie byłam zadowolona z włosów. Zawsze chciałam mieć albo całkowicie proste albo całkowicie kręcone. A one były... takie nijakie. Tylko fale.
No cóż, doszłam do momentu, w którym zaczęłam moje fale akceptować i postanowiłam pielęgnować je w odpowiedni sposób. Przekopałam się przez wszystkie wątki na wizażu poświęcone kręconowłosym, zasięgnęłam opinii doświadczonych dziewczyn i postanowiłam zrewolucjonizować moją włosową pielęgnację :). W tym celu udałyśmy się z Melcią na zakupy (w wózku! Moja córeczka chciała leżeć w wózku!).
Przede wszystkim, zaczęłam od oczyszczenia włosów szamponem wymieszanym z sodą oczyszczoną, żeby zmyć wszystko to, co się na nich złego znajdowało. Podjęłam drastyczne kroki:
- Wyrzuciłam szczotkę i gumki do włosów. Kupiłam grzebień z szeroko rozstawionymi zębami, czeszę włosy tylko na mokro.
- Nałożyłam na siebie bezwzględny zakaz używania prostownicy, lokówki, suszarki i produktów do włosów, które zamiast je odbudowywać, niszczą.
- Pozwalam im schnąć naturalnie, pozostawiając je rozpuszczone. Staram się (naprawdę bardzo staram, chociaż ciężko mi to przychodzi) nie dotykać ich przez wyschnięciem. Żadnego zakładania za ucho, przekładania, ugładzania.... to chyba dla mnie najcięższy do wykonania punkt.
- Postawiłam na odpowiednią pielęgnację i przede wszystkim, regularność:
Efekt zabija - mam naprawdę kręcone włosy! Dam Wam znać po dłuższym okresie stosowania jak wpłynęło to na moją fryzurę, porównamy również zdjęcia z tym, które zrobiłam jeszcze nieświadoma, co powinno się dawać włosom kręconym.
Czekam jeszcze na wcierkę z Jantar, zamówiłam w aptece, będzie do odbioru wieczorem. Mam nadzieję, że przyspieszy porost i zapobiegnie wypadaniu. :)
Co jeszcze polecacie do pielęgnacji włosów kręconych/falowanych? Jakieś "must have" dla początkującej włosomaniaczki? :)
Madziu, dobry wybór jeśli chodzi o odżywkę Alterry. Wszystkie z kosmetyków Alterry (nie tylko te do włosów) są godne polecenia, bo zawierają wyłącznie naturalne substancje. A wiadomo, że Matka Natura wie, co jest dla nas najlepsze ;) Olejowanie najlepiej wykonywać z oleju kokosowego (do kupienia w sklepach z ekologiczną żywnością). Cena bywa wysoka, ale olej jest bardzo wydajny. Najlepiej robić to raz w tygodniu, zostawiając olej na włosach przez noc, rano myjąc je tak jak zwykle. Uważaj na szampony zawierające SLS, sylikony, parabeny czy alkohol (racja, jedwab nie jest dobrym rozwiązaniem - poza tym efekt jest krótkotrwały, bo jedwab działa na powierzchni włosa, dając wrażenie zdrowych, lśniących kosmyków, w rzeczywistości bardzo im szkodząc).
OdpowiedzUsuńZaglądam tu i kibicuję każdemu wyzwaniu, jakie sobie stawiasz, Madziu! :)
Pozdrowienia dla całej rodzinki,
Ola By.
Olu! Jak miło, że tu jesteś! Mam do Ciebie ważną sprawę, jeśli Monia Cię jeszcze nie uprzedziła, więc odezwę się wkrótce :)
UsuńO silikonach i SLS dużo już czytałam i odstawiam! Olej zostawiam na noc. Kokosowy na pewno wypróbuję, ale zaczęłam od tego z BD, bo akurat był na zbyciu (używałam wcześniej do masażu Amelci, ale ostatnio nie lubi po kąpieli być odkryta).
No i Olu, łał! Nie wiedziałam, że tak dobrze się Twoje włosy, mogłam się domyślić :)
ucięło mi niestety, miało być: "tak dobrze się znasz na temacie, chociaż patrząc na Twoje włosy..." :)
UsuńJa Ci niestety nic nie poradzę - jestem maniaczką prostowania włosów. Ostatnio dostałam genialne próbki szamponów i odżywek dwóch francuskich firm do zniszczonych włosów. Są genialne! Opowiem Ci o nich więcej, gdy się spotkamy.
OdpowiedzUsuńDruhna M.
(jaram się możliwością takiego podpisu jak Joanna D'arc na stosie!)
Ja polecam kosmetyki z BingoSpa (http://www.bingosklep.com/pielegnacja-wlosow-c-7.html?page=1&sort=2a).
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powrót do figury sprzed ciąży
XYZ