sobota, 17 listopada 2012
Mój pierwszy raz... ze spinningiem
Dzisiaj rano nastąpiła mała zmiana planów... nastawiłam się na Zumbę, przygotowałam do zajęć a po rozmowie telefonicznej okazało się, że dzisiaj Zumba się nie odbędzie z powodu małej ilości chętnych. Miałam już rezygnować i zostać w domu, ale perspektywa godzinki relaksu była bardzo kusząca. Zdecydowałam więc wybrać się na spinning, który odbywał się o tej samej godzinie.
O co chodzi? Spinning to nic innego, jak kolarstwo halowe, czyli jazda na rowerze stacjonarnym. Zajęcia odbywają się w grupie, przy włączonej energetycznej muzyce (w centrum relax również przy zgaszonym świetle, co tworzy niezły klimat). Trening jest złożony i na pewno nie nudzi, instruktor poleca zwiększać lub zmniejszać opór w zależności od pokonywanej "trasy", jeździ się w różnym tempie i różnych pozycjach.
Przed zajęciami trener zebrał ode mnie wszystkie dane - wagę, wzrost, datę urodzenia i częstotliwość aktywności fizycznej w tygodniu. Przez cały trening dzięki podłączonemu pulsometrowi na ekranie mogliśmy kontrolować swój puls, oprócz samej jego wartości wyświetlał się również procent maksymalnej wartości tętna. Po skończonym treningu przyszła chwila na rozciąganie i podsumowanie całego treningu. Będąc już w domu otrzymałam nawet je na swój e-mail - udało mi się spalić 488 kcal. Na pierwszy raz to pewnie niezły wynik, koleżanki które chodzą tam już jakiś czas miały jednak dwa razy wyższy!
Jakie wrażenia? Zmęczona byłam szalenie, godzina jazdy w takim tempie jednak dała mi się we znaki :). Czekam na zakwasy jutro, ciekawe czy się pojawią. Polecam jednak każdemu spróbować, na pewno systematyczne ćwiczenia poprawiają kondycję, bo są naprawdę wymagające.
Zakupiłam karnet na fitness i będę regularnie chodzić co tydzień! Raczej wybiorę Zumbę, ale jeśli zajęcia będą odwołane... na pewno pójdę na spinning.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak na pierwsze zajęcia ze spinningu to wynik masz świetny :)
OdpowiedzUsuńI z tego co napisałaś to widzę że fitness ma bardzo dobry sprzęt:) zazdroszcze bo uwielbiam spinning!
O nie słyszałam o tym! Super zajęcia. Ja wybieram się od grudnia na TMT :)
OdpowiedzUsuńMam pytanko - masz endomondo? Pożyczyłam sobie Twój obrazek z wyzwania wózkowego, ale to moje osobiste wyzwanie więc nikt tego nie widzi mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko? Jeśli masz to daj znać będziemy się wspierać :*
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie mam, spokojnie :)
UsuńMam endomondo, założyłam właśnie z tej okazji!