niedziela, 7 kwietnia 2013

Mój pierwszy raz... z Zuzka Light

Zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami na temat jej treningów, głównie dzięki Niebiesko-szarej, zdecydowałam się sprawdzić, czy treningi Zuzki są dla mnie.
Trochę poczytałam, przejrzałam i na początek wybrałam ZWOW#44. Pożyczyłam też hantelki od brata, o niesamowitej wadze 1kg, żeby sprawdzić swoje możliwości i nie przesadzić.

Co do samej Zuzki, nie będę się rozpisywać... jej przeszłość trochę mnie zaskoczyła, ale nie wpływa to w żaden sposób na fakt tego, czy będę z nią ćwiczyć. Wielu osobom przeszkadzają jej odgłosy - nie słyszałam, bo ją zagłuszyłam :D. Jedyne, co mnie na początku denerwowało, to jej akcent, ale można go spokojnie przeżyć. 

Trening w skrócie:

Krótka rozgrzewka, hantla w dłoń i zaczynamy!

Moje wrażenia? To z pewnością nie jest nasz ostatni raz ;). 1kg okazało się być niewielkim obciążeniem, chyba się nie doceniłam :). Ale zawsze lepsze to, niż nic. Następnym razem wezmę większe. Dwie serie wykonałam w podobnym czasie jak Zuzka, pod koniec zawiesił mi się filmik i już jechałam z pamięci, żeby nie przerywać. Pompki robiłam jak paralita, pewnie niektóre rzeczy też nie były wykonywane idealnie, ale dałam radę! Po ZWOWie zrobiłam jeszcze 5 serii przysiadów zamiennie z twisterem i byłam zniszczona. Oraz szalenie szczęśliwa. :)

Trening okazał się idealny pod tym względem, że nie obciążał dolnej brzucha, a jak wiecie, uważam na to. Mimo, że to piętnaście minut, zadyszkę złapałam. Polecam każdemu, naprawdę, szczególnie jeśli komuś brak czasu na godzinne treningi. Jak to mówią:  krótko, zwięźle i na temat. :)

PS Zastanawiam się, co będzie jutro... dzisiaj już ledwo kucam, uda mnie dobijają. Pewnie nawet z łóżka nie będę mogła wstać. :D

14 komentarzy:

  1. Super, że pokusiłaś się o Zuzkę, widzę, że wykonałaś ten sam ZWOW co ja :D Tyle, że ja robiłam z 6kg i też mnie to zmiażdżyło :D Powodzenia w kolejnych ZWOW'ach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oh ja musze się w końcu do niej przekonać;)

    OdpowiedzUsuń
  3. no super! i życzę, żebyś jednak choć trochę dała radę jutro wstać z tego łóżka;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie robię wszystkiego u niej perfekcyjnie, ale w końcu "what doesn't challenge you, won't change you" i o to chodzi :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Skusiłaś mnie tym treningiem. :) Miałam na dzisiaj zaplanowany ZWOW #19, ale chyba spróbuję ten Twój. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. cóż, jeśli kawy się nie lubi, a do niepicia alkoholu ma się porządną wymówkę to pewnie nie jest tak ciężko :) ja zawsze byłam kawomaniaczką, nigdy nie piłam sypanej tylko rozpuszczalną nie ze względu na działanie a na smak, który uwielbiam. a jak się nie jest w ciąży to wierz mi, że ciężko jest wytłumaczyć znajomym dlaczego nie chcę wypić ani jednego piwa. każdy patrzy jak na ufoludka i namawia "no przecież to tylko jeden browar". tak więc dla mnie to jest spore wyzwanie, ale każdy ma swoje słabości i swoje wyzwania :)

    co do zwowów to jeszcze nie próbowałam, bo chyba to jeszcze nie ta forma. a ostatnio jakoś wyjątkowo mocno przechodziłam pms'a, w czasie ćwiczeń ból podbrzusza dawał się we znaki. dzisiaj pierwszy dzień okresu, więc także nie liczę na nie wiadomo jakie cuda w czasie treningu.

    ale gratuluję wytrwałości ;d

    OdpowiedzUsuń
  7. Oooo miło słyszeć, że Zuzka Ci się spodobała. Ja obecnie wolę Fitness Blender, ale kto wie, może kiedyś? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdzie dorwałaś taka fajną paletke? Mówisz, ze z biedronki, ale ja kompletnie ją przegapiłam... jak te żele się sprawdzają? Który najlepszy? :) pierwszy raz tu jestem, ale nie ostatni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że chodzi o poprzedni post - faktycznie, większość kosmetyków była z biedronki, ale paletka akurat była zamowiona na allegro. Kosztowała 9,99zł + przesyłka. Wpisz sobie "paletka technic", na pewno znajdziesz. Żele do mycia twarzy super, najbardziej mi leży ten peelingujący :).

      Usuń
  9. niestety tak to już jest, wytłumaczenie czemu nie piję ogólnie nie jest przyjmowane z entuzjazmem, bo co to za wytłumaczenie "bo tak sobie postanowiłam". co do fast foodów to nie mam problemu, bo rzadko mam do nich bezpośredni dostęp, a czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. gorzej ze słodyczami, zwłaszcza czekoladą.. a ostatnio po świętach to mam każdą szafkę wypchaną po brzegi. ale trzymam się dzielnie, od świąt do teraz skusiłam się na dwie małe kruche babeczki, kawałek sernika i małe czekoladowe jajeczko ;d uważam to za sukces ;d

    powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. i jak? udało Ci sie wstać z łóżka? jeśli nie to znaczy, że trening był udany hehe ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstałam, chociaż było ciężko :D. Do tej pory czuję wszystkie mięśnie :).

      Usuń
  11. nakręcam się na nia nakręcam ale jakoś nie potrafię się do tego zabrać ;d

    OdpowiedzUsuń