1. Włączyć na Youtube ZWOW 38.
2. Zrobić trzy serie bez żadnego odpoczynku, dając z siebie wszystko.
Pierwszy raz coś takiego czułam, serio. Te 15 minut z Zuzką dało mi bardziej w kość niż 40-sto minutowy skalpel Ewy Ch. Po skończeniu wszystkich ćwiczeń leżałam na podłodze i próbowałam złapać oddech, zastanawiając się gdzie ja w ogóle jestem i co właściwie się przed momentem stało.
Dla mnie - masakra totalna.
Zrozumiałam w końcu dziewczyny, które w swoich postach pisały "zrobiłam te i te ćwiczenia, po wszystkim byłam tak zmęczona, że nie mogłam stać na nogach, zrobiło mi się ciemno przed oczami i miałam ochotę zwymiotować... było super!". :) Mimo tego, że zmęczyłam się cholernie, nigdy nie czułam takiej satysfakcji i zadowolenia z siebie. Tym bardziej, że wszystko robiłam na 100%!
Zdecydowałam się też nie ułatwiać sobie ćwiczeń. Przeważnie pompki robię w wersji damskiej, z tego względu, że męskich zrobić nie umiem a ból w bliźnie wcale w tym nie pomaga. Dzisiaj jednak chciałam dać z siebie wszystko, dlatego próbowałam robić pompki męskie - opuszczając się tak nisko, jak tylko dałam radę, żeby móc się podnieść. To dla mnie i tak postęp, bo kiedy zaczynałam:
a) nie umiałam zrobić nawet damskiej pompki
b) jak już opuściłam się na rękach w wersji męskiej, nie potrafiłam podnieść się z powrotem
Jest postęp i to mnie cieszy :).
Wczorajszy dzień był swego rodzaju porażką pod względem dietetycznym - znów poległam przez przeklęte fast-foody, ale mój żołądek się zbuntował i wieczorem dobitnie zakomunikował mi, co sądzi o takim odżywianiu. Było mi tak niedobrze, że chyba odpuszczę sobie taką żywność na dłużej.
Jeśli chodzi o brak słodyczy i gazowanego, wciąż się trzymam :).
Z każdym dniem jestem coraz bliżej celu i sprawia mi to niesamowitą przyjemność.
Gratuluję wykonania ZWOW! :) Fajnie, że Zuzkoholiczek jest coraz więcej ;)
OdpowiedzUsuńjej ćwiczenia są maskaryczne pod względem wytrzymałościowym, nie ma taryfy ulgowej :)
OdpowiedzUsuńpamiętam uczucie kiedy robiłam level 2 30 day shred z Jillian (był to początek mojej przygody z ćwiczeniami) w połowie myślałam, że się rozpłaczę z braku sił, podejrzewam, że Zuzka teraz doprowadziłaby mnie do tego stanu ;)
kochana 'nie musisz być perfekcyjna na starcie ' czasem fasto foody po prostu do nas wołaja ' zjedz mnie ' trzeba nauczyć się samokontroli i mówić im nie dziekuję ale dojdziesz jeszcze do tego zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńsuper że zrobiłaś zwow :)
zrobiłam przed chwila turbo chodakowskiej, nieby fajne, zmeczyłam sie, ale tymi cwiczeniami swojej rzezby na pewno nie zrobila. ZWOW o wile lepszy
OdpowiedzUsuńKocham ten stan, gdy nażre się chipsów, frytków itp, a mój żołądek mówi "opanuj się głupia!" haha
OdpowiedzUsuńPodziwiam, na prawdę podziwiam i gratuluje, choć nie mogę w to uwierzyć na prawdę :D dla mnie jeden Zwow jest nie wykonalny, jednak nie zwątpiłam w Ciebie, ani przez sekundę.
Buziaki
OO nie perfekcyjna na starcie :P ?? hmm nawet podnosi to na duchu ;D
OdpowiedzUsuńTo prawda, super uczucie po treningu, jak tak bardzo się zmęczysz ;) Ale to takie pozytywne zmęczenie!
OdpowiedzUsuńW zumbie się zakochałam, byłam pierwszy raz i nie mogę się doczekać kolejnego! Nie potrafię opisać tego jak rozpierała mnie energia i jak tryskałam radością ;).
pierwsze dwa zdania wywołały uśmiech na mojej twarzy! :) gratulację pokonania 38 ZWOW'u:)
OdpowiedzUsuńMam tak samo po fast foodach ! to dobrze,ale czasem się skuszę a potem cierpie
OdpowiedzUsuńJeju podziwiam ja nie umiem się zabrać do zuzki :)
Zapraszam do mnie :)
Kurcze tylko 15 min i taki efekt... Musze sie przemoc i zaczac zwowy! Moze nawet zaraz jak ada usnie ?:)
OdpowiedzUsuńChyba też spróbuję ćwiczeń z Zuzką :)
OdpowiedzUsuńja nigdy nie słyszałam o tej Zuzce muszę ją obczaić i spróbować jej treningów
OdpowiedzUsuństrasznie dużo osób w tym roku wzięło się za odchudzanie:o
OdpowiedzUsuń