Prezenty praktyczne
Według mnie, najlepiej sprawdzającym się prezentem są…
pampersy! Wiadomo, że używa się ich sporo i trzeba je kupować naprawdę często
(zwłaszcza w pierwszych miesiącach). Tego rodzaju podarunek na pewno odciąży
kieszeń rodziców i chociaż zostanie w krótkim czasie zużyty, na pewno nie
będzie przyjęty bez wdzięczności. Kwestia rozmiarów i rodzajów: lepiej kupić za
duże, niż za małe. Jeśli dziecko ma już miesiąc, weź rozmiar 2. Lepiej nie
kupować jedynek, bo po pierwsze: rodzice często kupują spory zapas. A po
drugie: na dwójki można przerzucić się bardzo szybko. Na allegro można też
znaleźć pampersy pakowane w piękne bukiety – łączymy praktyczne z walorem
estetycznym.
Równie dobrze sprawdzają się chusteczki nawilżające (tu
uwaga, bo niektóre mamy mogą być wybredne i nie lubić konkretnego rodzaju,
najlepiej spytać) i wkładki laktacyjne, których też sporo schodzi, zwłaszcza
przy nawale.
Zabawki
Wciąż jednak sporo osób stawia na zabawki, bo wiadomo –
od przybytku głowa nie boli. Jest to równie dobry pomysł, pod warunkiem, że
przestrzega się kilku zasad:
·
Tanie, chińskie zabawki są czasami
niebezpieczne. Lepiej zdecydować się na coś sprawdzonego producenta, co posiada
wszystkie niezbędne atesty. I tu mówię z doświadczenia, bo miałam przykrą
sytuację z zabaweczką, która przytrzasnęła Amelii paluszki. Na szczęście nic im
się nie stało i pomogło utulenie w ramionach mamy, ale teraz już używamy jej
jedynie pod moim nadzorem (co jednak nie zmienia faktu, że zabawkę tę lubię
chyba bardziej od Melci :D).
·
Warto dopasować zabawkę do wieku maluszka: w
pierwszych tygodniach, kiedy dziecko jeszcze nie chwyta, sprawdzą się
wszelkiego rodzaju karuzele, zabawki z kontrastującymi kolorami, które można
zawiesić nad łóżeczkiem bądź wózkiem. Później przyjdzie czas na lekkie
gryzaczki lub plastikowe grzechotki do pierwszego chwytania. Dobrze jest
zwrócić uwagę na ich kształt: czy mała rączka będzie mogła je bez problemu
złapać. Sprawdzi się też wszystko, co miękkie, pluszowe.
Dopiero w następnych miesiącach możemy interesować się dużymi grzechotkami,
klockami i resztą całego asortymentu.
Prezent dla mamy
Są osoby (i chwała im za to!), które chciałyby podarować
coś mamie, niekoniecznie związanego z macierzyństwem. I bardzo dobrze, bo sama
pamiętam, jakie to było miłe. :) Niesamowitą niespodziankę zrobiły mi Ola i
Monia: dostałam od nich peeling cukrowy domowej roboty i kule do kąpieli.
Sprawiły mi dużo radości, poza tym pozwoliły zrelaksować się w łazience po
wyczerpującym dniu. Jestem w ogóle wielką zwolenniczką prezentów własnoręcznie
robionych, bo wtedy widać, jak bardzo komuś zależało. Zawsze przedłożę ręcznie
robioną kartkę urodzinową nad kolejny zestaw dezodorant + balsam do ciała w
pudełku. :)
Myślę, że w tej kwestii możecie spokojnie naśladować moje
niezastąpione przyszłe druhny. Peeling, sól do kąpieli, płyn, kule, wszystko,
co pięknie pachnie i relaksuje.
Pamiątki
Jeśli zależy Ci na prezencie, którym maluszek będzie mógł cieszyć
się za kilka/kilkanaście lat i dodatkowo będzie ładną pamiątką. Tego typu
prezenty generalnie daje się na Chrzciny, Roczek i tego typu podniosłe
uroczystości.
·
Album typu „moje dziecko” – do wpisywania
najważniejszych przeżyć w życiu maluszka, pierwszych zdjęć, słów, z miejscem na
wklejenie zdjęcia z usg i kopertą na pierwsze włoski. Coś niesamowitego!
Amelcia dostała taki od swojej Chrzestnej a ja sukcesywnie go uzupełniam, poza
tym sama mam w domu taki album, który wypełniała mi moja mama. Czyta się go z nostalgią.
·
Medalik z grawerem – również prezent od
Chrzestnej. Moja córeczka dostała medalik z aniołkiem i napisem „Amelia” na
rewersie. Coś pięknego ;)
·
Album na zdjęcia – jeśli rodzice lubią je robić.
Do naszych albumów wklejam zdjęcia córeczki z każdego dnia życia, póki co mam w
planach kontynuować to przez rok, ale kto wie, może pokuszę się o dłuższy okres
czasu… :)
Strasznie długi post z tego wyszedł a i tak nie wypisałam
wszystkiego, co chciałam. A jakie są Wasze pomysły na prezenty dla mam i
pociech? A może, jako mamy, dostałyście coś z czego jesteście szczególnie
zadowolone?
Bardzo dobrze, że piszesz o tym posta.
OdpowiedzUsuńWiele osób idzie na łatwiznę- kupuje mamie zestaw kosmetyków, a dziecku misia przytulankę... setnego misia przytulankę.
Ja też bardzo cieszyłabym się z pampersów, ewentualnie paczki mleka, czy obiadków itp. to sporo kosztuje, ale porównując do dużego misia to kompletując nie zły zestaw wyjdziemy na równo, albo nam jeszcze zostanie :)
Pozdrawiam :*
Szampon z siemienia.
OdpowiedzUsuńWiesz, znalazłam w necie przepis i od razu o Tobie pomyślałam:)
Przepis na szampon z siemienia lnianego:)
Super delikatne rozwiązanie które testuję od jakiegoś czasu. Zaczynamy tak jak w przypadku maseczki ale dodajemy jeszcze łyżeczkę sody oczyszczonej i parę kropli soku z cytryny. Nakładamy na mokre włosy, masujemy skalp, po czym spłukujemy. Całość możemy powtórzyć dwa razy, dobrze wszystko spłukując. Coś dla dziewczyn które chcą zrobić swoim włosom przerwę od szamponów:) Warto spróbować bo działa naprawdę dobrze!
Super pomysły:-)
OdpowiedzUsuń