Cześć moje wspaniałe motywatorki! :)
Już kilka razy przymierzałam się do rozpoczęcia treningu siłowego, zachęcona Waszymi pozytywnymi opiniami, ale zawsze znalazłam jakieś "ale". Po pierwsze: lubię ćwiczyć w domu i regularne chodzenie na siłownię byłoby nie lada wyzwaniem - wciąż karmię piersią i to uniemożliwia samotne wyjście z domu (zwłaszcza wieczorami). Po drugie: nie mam odpowiedniego sprzętu... Na chwilę obecną mam jedynie dwie hantelki po 3kg. Po trzecie: nie wiedziałam jak się do tego zabrać.
W końcu przeczytałam fantastyczny post tygryska (klik), gdzie wszystkie moje wymówki zostały zmiażdżone. Powiedziałam sobie: spróbuj chociaż! Jest sporo ćwiczeń dla początkujących, które można wykonywać nawet jedynie z obciążeniem swojego ciała. Znalazłam rozpiskę treningu dla początkującej lady z sfd, przejrzyście napisany post lafigi z gifami obrazującymi poprawne wykonanie ćwiczeń i wzięłam się do roboty.
Przedwczoraj zrobiłam trening A, używając obciążenia 2x3kg, ale już widzę, że w niektórych ćwiczeniach to za mało - ostatnie powtórzenia mnie nie męczą. Wiem, że idealny byłby zestaw hantli z możliwością regulowania obciążenia, ale nie mogę sobie na niego na razie pozwolić, więc pozostaje kombinować z butelkami. :) Wypełnione piaskiem powinny ważyć niego więcej. Dzisiaj wykonałam trening B - ten zdecydowanie bardziej mi się podobał, bo bardzo lubię ćwiczyć ramiona. W niektórych ćwiczeniach obciążenie również spokojnie mogłoby być większe.
Oba zestawy rozpoczęłam oczywiście rozgrzewką i zakończyłam porządnym rozciąganiem w kierunku szpagatu.
Na początku będę wykonywać ten trening trzy razy w tygodniu, po dwa obwody. Później zwiększę do 3 i 4. Wszystko tak, aby się nie przeciążyć.
Muszę się też pochwalić - wczoraj minęło mi 31 dni (pełny miesiąc) bez fast-foodów. Nie sądziłam, że to kiedykolwiek mi się uda, dlatego jestem z siebie bardzo dumna. Tym bardziej, że we wtorek na spacerze (na którym byłam cholernie głodna) zahaczyliśmy o Maka - Karol zjadł całą gigantyczną porcję a ja... wróciłam do domu i zrobiłam sobie ryż z warzywami i piersią gotowaną na parze.
Uwielbiam dokonywać zdrowych wyborów! I oby to zostało moim nawykiem.
też od jakiegoś czasu przymierzam się do treningu siłowego i być może Twój post bardzo pomoże mi go wreszcie rozpocząć! :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam dużo pozytywnego o treningu siłowym, ja skupiająca się na bieganiu tym bardziej powinnam go wykonywać, ale jakoś zawsze mi nie po drodze. Może kiedyś się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post.
ja robilam ten plan z 2x4kg jakiś czas temu, bicepsik się mały zrobil :)
OdpowiedzUsuńw koncu kupilam zestaw hantli i polecam zainwestować kasę w to. w decathlonie zapłacilam 140zł za zestaw 2x10kg
tez robilam wg planu lejdis z sfd
Każde ćwiczenie x15 powtórzeń
1 i 2 tydzień – 2 obwody
3 tydzień – 3 obwody
od 4 do 8 tygodnia – 4 obwody
musisz pamietac,że w dni niesilowe wypada zrobić jakieś interwaly
powodzenia
Brawo za wytrwałość!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za fast foody :)
OdpowiedzUsuńSuper! Życzę powodzenia:) Trening siłowy nie jest taki straszny jak się wydaje, a daje naprawdę świetne efekty :)
OdpowiedzUsuńJa też planuję rozpocząć trening siłowy w te wakacje :)
OdpowiedzUsuńz tymi hantelkami nic nie zdziałasz, trening będzie najzwyczajniej w świecie bezsensu
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa efektów, bo sama zastanawiamsię nad treningiem siłowym w domu.Mam tylko dwa ciężarki po 5 kg i chęci,może się uda:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego, że lubisz ćwiczyć w domu! Ja jednak, żeby się zmotywować to muszę wyjść na fitness, a to tak jak piszesz, wiąże się z dodatkowym poświęceniem czasu. Powodzenia z treningami! :)
OdpowiedzUsuńja w cigu pol roku od przejscia na diete tylko raz skusilam sie na 2 kawalki pizzy na imprezei u kolegi i moze 3 razy na frytki na miescie takze gratuluje ci wytrwalosci w fastfoodach bo wiem jaki to jest wyczyn! :)
OdpowiedzUsuńdziekuje za banerek na blogu do spisu blogow fit :)
treningi siłowe są bardzo ważne :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post
zapisujesz sie na 5 maraton treningowy blogerek ?:)) zachecam !;)
OdpowiedzUsuńmarzy mi sie ciałko umieśnione jak u Pań z obrazków, ehh <3
OdpowiedzUsuńja nie ćwicze skalpela ponieważ większość od ewki ćwiczeń jest na modelowanie sylwetki. Teraz chce sie skupic głównie na cardio :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawy blog, będę zaglądać:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń